Sprowokowanemu przez Strzępkę Wakarowi wymsknęło się coś, co było dotąd tabu maskowanym pozorną niechęcią do polityki i neutralną postawą znawcy i arbitra. Odkrył karty, ukazując oblicze ideowe własne i grupy autorów, której jest liderem. Od tej pory dyskusja w polskim teatrze będzie uczciwsza i bardziej zrozumiała, bo oparta na fundamentalnym konflikcie światopoglądowym między prawicą i lewicą - Maciej Nowak odpowiada w Krytyce Politycznej Jackowi Wakarowi na jego polemikę z wywiadem, udzielonym przez reżyserkę Monikę Strzępkę.
Gdyby istniał jakiś teatralny odpowiednik Nagrody Pulitzera, przyznawany za najważniejsze teksty prasowe poświęcone teatrowi, należałby się on w tym roku Jackowi Wakarowi. I to wcale nie jest żart. Gotów nawet jestem sam takie wyróżnienie ufundować. Krytyk teatralny i szef działu kultury "Dziennika. Gazety Prawnej" opublikował kilka dni temu artykuł , mający charakter zwrotny w analizie rozkładu sił w polskim teatrze. Nosi on tytuł "Prawdziwy artysta na tropie układu" i jest polemiką z wywiadem, jakiego reżyserka Monika Strzępka udzieliła portalowi Krytyki Politycznej. Zadeklarowała w nim gotowość głosowania na Jarosława Kaczyńskiego, jako reprezentanta Polski wykluczonej i niechętnej stołecznym establishmentom. Na czym polega przełomowość tekstu Wakara? Na szczerości, na błogosławionej szczerości, której brakowało dotąd całej formacji krytycznej, kwestionującej osiągnięcia nowego teatru ostatniej dekady. Spór ten opisywany był