EN

4.02.2012 Wersja do druku

"Dzieci są gorsze od nieboszczyków"

"Starucha" w reż. Igora Gorzkowskiego w Teatrze Ochoty w Warszawie. Pisze Jarosław Klebaniuk na portalu Wywrota.pl.

Teatr nie musi być ani publicystyczny, ani uniwersalny. Może być po prostu zabawny, zachwycający, zaskakujący. Dobre aktorstwo, oryginalna warstwa dźwiękowa i włączenie w ruch sceniczny elementów pantomimicznych uczyniły "Staruchę" atrakcyjnym widowiskiem. Zegar ze wskazówkami udający zegar bez wskazówek, z którego udaje się jednak odczytać godzinę to jeden z absurdalnych rekwizytów w spektaklu z surową, niemal nieobecną scenografią. Znajdujemy tu jednak i drewnianą kulę o gładkiej powierzchni, i kapelusz, który nie wiadomo, czy "mój czy nie mój", i garnek, od którego pod wpływem niewlania wody odpadła emalia, i wreszcie flaszki, kieliszki, dużo flaszek. Na scenie panuje przywodząca na myśl Bułhakowowskie opowieści atmosfera artystowskiej degrengolady z pożyczaniem pieniędzy na wódkę, konsumowaną w Domu Prasy z jajkami na twardo i szprotami, pisaniem i chwaleniem się pisaniem, seksualnymi podbojami i pseudofilozoficznymi dialogami. Zgrzebne,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Dzieci są gorsze od nieboszczyków"

Źródło:

Materiał nadesłany

www.wywrota.pl

Autor:

Jarosław Klebaniuk

Data:

04.02.2012

Realizacje repertuarowe