Czyżby prowadzącemu przy licznych obowiązkach nie wystarczało czasu na przygotowanie audycji? - zastanawia się w felietonie dla e-teatru Rafał Węgrzyniak
Najczęściej słucham Programu II Polskiego Radia, czyli Dwójki. Oprócz klasycznej muzyki czy słuchowisk cenię w niej kompetentnie zredagowane wiadomości z kręgu kultury: wywiady z twórcami, recenzje i komentarze czy dyskusje. Jeśli prezentowany jest utwór muzyczny, zarówno klasyczny, jak i współczesny, we wprowadzeniu prowadzący audycję z reguły podaje precyzyjnie okoliczności jego powstania i prawykonania, objaśnia ideę i przywołuje rozmaite interpretacje. Zapraszani są do rozmów wybitni muzykolodzy od Mieczysława Tomaszewskiego do Marcina Gmysa. Podobnie dzieje się w przypadku programów z zakresu literatury, sztuki, historii bądź filozofii. Nieco gorzej wygląda sytuacja w dziedzinie teatru. Wprawdzie nie brakuje audycji o historii teatru czy wprowadzeń do realizacji dawnych dramatów. Lecz teatr współczesny na ogół bywa prezentowany w Dwójce z rezerwą albo wyłącznie w negatywnym świetle. Dominują w niej bowiem recenzenci traktujący twórców t