EN

3.02.2010 Wersja do druku

Dyskusja o stanie kultury: Olsztyn niekulturalny

Dyrektor Teatru Jaracza Janusz Kijowski w liście opublikowanym w "Gazecie" 26 stycznia zwrócił uwagę na kiepski stan olsztyńskiej kultury. Od tego zaczęła się dyskusja o stanie kultury w Olsztynie. Dialog z urzędnikami o kulturze nie jest łatwy. Ale winne jest temu także środowisko artystyczne - pisze Marta Bełza w Gazecie Wyborczej - Olsztyn.

Nie jestem zwolenniczką formy, w jakiej przedstawił swoje argumenty, ale w wielu spostrzeżeniach miał rację. Prezydent Piotr Grzymowicz w odpowiedzi na list dyrektora teatru próbował udowodnić, że miasto nie traktuje kultury po macoszemu. Na konferencję prasową przygotował zestawienie inwestycji od 2007 roku zrealizowanych w instytucjach, które podlegają ratuszowi. Mamy wśród nich także zakup komputerów do Biura Wystaw Artystycznych, samochodu dostawczego do Teatru Lalek czy wymianę okien w tej placówce. Zaplecze techniczne i wyposażenie placówek kultury jest ważne, ale to nie powód do chwały, najwyżej obowiązek miasta. Jestem pewna, że nie o taką troskę chodziło Kijowskiemu. To pokazuje, z jak dużym niezrozumieniem urzędnicy traktują sprawy kultury (...) Ale nie za wszystko odpowiadają urzędnicy. Fakt, że Olsztyn to martwe, nudne miasto to również wina lokalnego środowiska artystycznego i kierowników placówek kulturalnych. Czy działalność

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dyskusja o stanie kultury: Olsztyn niekulturalny

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza- Olsztyn nr 28 online

Autor:

Marta Bełza

Data:

03.02.2010

Wątki tematyczne