Naszym zadaniem jest rozwijać dyplomację kulturalną. Jeśli istnieje „narodowa charyzma”, to buduje się ją właśnie dzięki takim działaniom jak nasze – mówi w rozmowie z tygodnikiem „Polityka” dr Olga Wysocka, nowa szefowa Instytutu Adama Mickiewicza.
Wysocka, odpowiadając na pytanie, jaka powinna być rola Instytutu Adama Mickiewicza, powiedziała: "Mam dwie zawodowe kwalifikacje i fascynacje: zarządzanie oraz politologia. Teraz odpowiem, patrząc z tej drugiej perspektywy. Kluczowe jest to, żeby o kulturze przestać myśleć w kategoriach programu artystycznego, a dostrzec i uznać jej ogromną siłę oddziaływania i zacząć z niej korzystać. Naszym zadaniem jest rozwijać dyplomację kulturalną, tworzyć narzędzia budujące międzynarodową pozycję Polski. Jeśli istnieje narodowa charyzma, to buduje się ją właśnie dzięki takim działaniom jak nasze".
Dopytywana o to, jak ten godny cel przełożyć na konkretne decyzje, odpowiedziała: "IAM jest instytucją rządową, podległą Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zobowiązani jesteśmy wpisywać się także w program polityki zagranicznej. Zatem budowanie relacji w obszarze kultury powinno współgrać z budowaniem relacji politycznych, gospodarczych, naukowych i edukacyjnych. Tutaj ważną rolę odgrywają tzw. sezony kultury polskiej, gdy koncentrujemy nasze działania przez określony czas w wybranym kraju lub regionie. Jeżeli są mądrze zaprogramowane, stanowią potężną siłę promocyjną naszego kraju".
"Teraz na przykład bardzo udanie rozpoczęliśmy sezon polsko-rumuński, zbudowany na zasadzie wzajemności i współpracy instytucjonalnej. Organizujemy także przyszłoroczny sezon w Wielkiej Brytanii we współpracy z British Council i partnerami w obu krajach. Ważny będzie również program kulturalny towarzyszący polskiej prezydencji w UE oraz EXPO w japońskiej Osace w przyszłym roku. Rok 2025 zapowiada się imponująco, bo zbiegło się w czasie wiele ważnych przedsięwzięć" - oceniła.
Została zapytana także o współpracę z innymi instytucjami, m.in. Instytutem Książki, PISF, Instytutem Muzyki i Tańca.
"Bez wzajemnej, ścisłej kooperacji nie wyobrażam sobie pracy IAM. Jesteśmy dziś silni, tylko współpracując, wówczas mamy większe budżety, trwalsze kontakty i skuteczniej docieramy z polską kulturą do odbiorców. W przeszłości bywało z tym różnie, ale – mówię to całkiem szczerze – widzę teraz zasadniczą zmianę w MSZ i MKiDN, prawdziwą chęć współpracy. Po zmianie władzy w instytucjach podległych tym resortom pojawili się nowi ludzie, którzy mają podobne – nowoczesne, otwarte, twórcze – podejście do sprawy" - podkreśliła.
Zaznaczyła, że "wierzy w zmianę". "Proszę dać nam szansę! Już to poczułam podczas przygotowań do wspomnianego Sezonu Kulturalnego Polska–Rumunia. Modelowo współpracujemy z Instytutem Polskim w Bukareszcie, który ma dużą wiedzę ekspercką o regionie. Świetnie współpracuje się z Instytutem Polskim w Brukseli nad zagranicznym programem kulturalnym polskiej prezydencji. Podobnie mogę mówić o Berlinie, Tokio czy innych miejscach. Jesteśmy w kontakcie z dyrektorami Instytutu Książki, PISF, z którymi chcemy ściśle współdziałać, oraz NIMIT, z którym współpracujemy obecnie przy Tanzmesse. Wierzę, że czas wzajemnego kanibalizowania się mamy już za sobą" - powiedziała dyrektor IAM.