- Pozycje bulwarowo-lekturowe są po to, by na siebie zarabiać, i nie ma żadnego powodu, by przeznaczać na nie publiczne pieniądze. Te przeznacza się na sztukę. Teatr jest po to, by budować wyobraźnię - rozmowa z dyrektorem Teatru Nowego Zbigniewem Brzozą o liście kierowniczki literackiej Bożeny Jędrzejczak.
Teatr Nowy. Kolejny akt spektaklu "Kropiwnicki odwołuje Brzozę". Radna PiS-u i nowo mianowana kierowniczka literacka odpowiada na list otwarty dramaturgów w obronie dyrektora artystycznego Nowego. Zbigniew Brzoza: - Pani Jędrzejczak nie ma żadnych kwalifikacji. "Po udanym sezonie artystycznym, który przerwał trwający na tej scenie przez ostatnie sześć lat okres marazmu, prezydent miasta Jerzy Kropiwnicki stawia teatr przed groźbą nieprzedłużenia kontraktu z odpowiedzialnym za wspomniany sukces dyrektorem artystycznym Zbigniewem Brzozą" - napisali w liście otwartym dramaturdzy i kierownicy literaccy. Umowa Brzozy, który w ubiegłym roku sensacyjnie pokonał w konkursie Olgierda Łukaszewicza, faworyta Kropiwnickiego, kończy się w grudniu. Pracę Brzozy dobrze oceniła pięcioosobowa komisja. Przeciw wypowiedziała się tylko Bożenna Jędrzejczak, radna PiS-u, wiceprzewodnicząca komisji kultury i sekretarz literacki w Nowym. Pracę stracił kierownik literacki Toma