EN

27.11.2017 Wersja do druku

Dwugłos w sprawie Opery Bałtyckiej

Urzędzie! Panie Marszałku! Departamencie Kultury! Proszę, zróbcie coś! To Wasza instytucja, Wasz cyrk, Wasze małpy - apeluje na Facebooku Jerzy Snakowski. Odpowiada mu Władysław Zawistowski, dyrektor Departamentu Kultury w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku.

Winę za zły stan Opery ponosi Urząd Marszałkowski JERZY SNAKOWSKI, ZNAWCA I POPULARYZATOR OPERY, MUSICALU I BALETU: Opera Bałtycka jest w bardzo złym stanie. Pod każdym względem. W mojej ocenie całą winę ponosi za to jej organizator - Urząd Marszałkowski. A wina polega na tym, że od lat Opera jest instytucją niedofinansowaną. Pomimo, że jej budżet podwojono wraz z powierzeniem dyrekcji Markowi Weissowi, nadal jest to kwota pozwalając a tylko na przetrwanie struktur ale nie na teatr operowy działający na wysokim poziomie. A inny w sztuce nie ma racji bytu. Odkąd pamiętam, czyli od lat 90., była to instytucja w formie przetrwalnikowej. Jakby organizator mówi:, "podłączymy ją do respiratora i kroplówki, a ze śpiączki wybudzimy, gdy nadejdą lepsze czasy". Tym samym rokrocznie trwonione są publiczne pieniądze czyli dotacja. Widać to szczególnie teraz, gdy opera jest tylko miejscem zatrudnienia dla coraz mniejszej liczby osób, a nie miejscem, do któr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dwugłos w sprawie Opery

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Trójmiasto nr 274/25-26.11

Data:

27.11.2017

Wątki tematyczne