O monodramach "Mamy problem. Monodram macierzyński" w reż. Jakuba Ehrlicha i "Od przodu i od tyłu" w reż. Stanisława Miedziewskiego na XXV Festiwalu Zderzenie Teatrów w Kłodzkim Ośrodku Kultury pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Wszystkich.
Drugi dzień na Festiwalu Zderzenie Teatrów w Kłodzku, poświęcony sztuce monodramu, to kolejny ukłon dyrektora Marka Mazurkiewicza w kierunku tradycji i Mariana Półtoranosa, który pozostał w pamięci widzów jako reżyser znakomitych spektakli jednego aktora przygotowywanych i prezentowanych w całej Polsce. W tym roku organizatorzy festiwalu zdecydowali się na pokazanie pozornie różnych przedstawień, czerpiących z odmiennych materii literackich, ale jak zauważyła podczas dyskusji kłodzka publiczność, obydwu traktujących o problemach naszej współczesności. Zaproszone spektakle grane są już od kilku lat, wielokrotnie nagradzane, ale wciąż - z racji podjętych tematów i atrakcyjnej formy, świetnego aktorstwa - istnieje potrzeba ich prezentacji, stąd nieustannie wędrują i pojawiają się w repertuarze wielu festiwali, również za granicą. Najpierw bardzo ciepło przyjęty został spektakl "Mamy problem. Monodram macierzyński" [na zdjęciu] w wykonaniu