Gdy przeglądam archiwalne zdjęcia Gdyni, nawet te, które znam na pamięć, za każdym razem znajduję jakiś szczegół, który zwraca moją uwagę. W ostatnich miesiącach zajmuje mnie bez reszty rozgryzanie 50-letniej historii Teatru Muzycznego i opracowywanie jego zasobów archiwalnych - pisze Sławomir Kitowski w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Efekt w postaci bogato ilustrowanego albumu, który przygotowuję, z pewnością ucieszy miłośników sztuki musicalowej, których na Wybrzeżu jest bardzo wielu. Ale skoro 50 lat minęło, to znaczy, że trzeba sięgnąć pamięcią do 1958 r. Był to bardzo ciekawy czas w kulturze Wybrzeża i Gdyni, szczególnie dla najważniejszych scen teatralnych w obu miastach. Od razu skomplikuję temat dla niewtajemniczonych. Teatr Muzyczny [na zdjęciu] narodził się nie w Gdyni, a w Gdańsku. Teatr Wybrzeże z kolei nie powstał w Gdańsku, tylko w Gdyni. Tych dość zawiłych dziejów naszych zasłużonych scen nie da się rozwinąć w krótkim felietonie. Wspomnieć można tylko kilka faktów. W 1945 r. Gdańsk został spalony i życie teatralne z konieczności szukało dla siebie miejsca gdzie indziej. Jedyny obiekt, jaki wtedy nadawał się do grania, to poniemiecka "stodoła" (1942) w Gdyni, nazwana tak od kształtu bardzo spadzistego dachu. Pisałem o niej wcześniej. Gdynia nie z