EN

11.03.2009 Wersja do druku

Dwa słowa - dwie kultury?

Wkład Tansmana w kulturę muzyczną był ogromny i na świecie potrafiono to docenić. Między innymi liczbą wykonań jego utworów, po kres życia sięgającą kilkuset rocznie - pisze Wojciech Wendland w Gazecie Wyborczej.

Nie odczuwam powinowactwa z tymi, którzy w ten czy inny sposób odmawiają przynależności do polskiej kultury twórcom innego pochodzenia aniżeli polskie. Kultura to wartości, nie zaś taka czy inna przynależność etniczno-terytorialna. Drogowskazem moralnym "mojej" kultury jest uznanie i poszanowanie "inności". Gdyż "moja" kultura nie rozkwitała w izolacji, ale na rozstajnych drogach wiodących ze świata do nas i z powrotem. Dlatego rzeczywistość kultury powinna być sferą poszukiwań, nie zaś prostych afirmacji. Powyższe uwagi, zaczerpnięte z eseju Jana Józefa Lipskiego pod tytułem "Dwie ojczyzny - dwa patriotyzmy" (1981), nasunęły mi się po lekturze tekstu "Mała rewolucja" z tygodnika "Wprost" (1 marca 2009 r., nr 9). To recenzja przedstawienia "Dwa słowa", składającego się z jednoaktówek Moniuszki i Tansmana. Premiera odbyła się w Operze Narodowej 14 lutego 2009 r. "Tansman, polski Żyd z Łodzi, mieszkający w Paryżu, był bowiem ostatecznie przeds

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dwa słowa - dwie kultury?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Wojciech Wendland

Data:

11.03.2009