- Obnażenie się to był wyraz protestu socjalnego. Protestu aktora przeciwko nadużyciom i wykorzystywaniu pozycji guru przez Lupę - taki był podstawowy sens tego gestu. Zaprotestowała przeciwko półtorarocznemu procesowi próbowania, aktorzy nie mogli zarabiać, bo wciąż byli na próbach. Ona obnażyła nie tylko dupę, ale też konflikt społeczny, który funkcjonuje w teatrze - mówi Maciej Nowak w rozmowie z Katarzyną Górną i Jasiem Kapelą z Krytyki Politycznej.
Jaś Kapela: Chciałbym, żebyśmy porozmawiali o dupie Szczepkowskiej. Aktorce wydawało się chyba, że jej obnażenie się to będzie jakiś akt odwagi, że jest to przedłużenie metody artystycznej Krystiana Lupy. Że pokazując dupę, twórczo rozwinie sztukę Lupy. Zastanawiam się, co jest takiego w jego teatrze, że Szczepkowska poczuła, że musi pokazać dupę? Maciej Nowak*: Ona tylko tak się usprawiedliwia, że obnażyła się zgodnie z intencją Lupy. Faktycznie obnażenie się to był wyraz protestu socjalnego. Protestu aktora przeciwko nadużyciom i wykorzystywaniu pozycji guru przez Lupę - taki był podstawowy sens tego gestu. Zaprotestowała przeciwko półtorarocznemu procesowi próbowania, aktorzy nie mogli zarabiać, bo wciąż byli na próbach. Ona obnażyła nie tylko dupę, ale też konflikt społeczny, który funkcjonuje w teatrze. Aktorzy zarabiają za spektakle, za próby im się nie płaci. Reżyser odwrotnie. Reżyser zarabia w czasie prób, nie dostaj