"Dama pikowa" w reż. Krzysztofa Nazara w Operze Krakowskiej. Pisze Anna Woźniakowska w Dzienniku Polskim.
Opera Krakowska z reguły przygotowuje inscenizacje w dwóch obsadach. Staram się obejrzeć obie, bo doświadczenie nauczyło mnie, iż dopiero oba premierowe spektakle dają obraz reżyserskiej wizji przedstawienia. Cóż, śpiewacy nie zawsze są dobrymi aktorami i często premierowe skupienie się na tym, co im najbliższe, czyli na muzycznej stronie spektaklu, nie pozwala im starannie przekazać to wszystko, czego nauczyli się na próbach. To moje przekonanie potwierdziły w niedzielę i poniedziałek spektakle "Damy pikowej" Piotra Czajkowskiego w reżyserii Krzysztofa Nazara. "Dama pikowa" to dramat ludzi ogarniętych silnymi namiętnościami, nie potrafiących pod ich wpływem rozeznać, co dobre, a co złe. Idą więc za głosem popędu ku klęsce. Chęć szybkiego wzbogacenia się niszczy nie tylko Hermana; karty to główny temat rozmyślań wszystkich młodych oficerów, a w finale widzimy także innych nieszczęśników spłukanych grą do cna. Pragnieniu silnych miłos