Paweł Demirski pisze "pod" aktorów i pisze na próbach, co najczęściej oznacza przepis na katastrofę, bo najczęściej się kończy, jak u Gombrowicza, kupą, tylko każdy aktor ci powie: "Ale Paweł to geniusz". Tak mówią, a pewnie dlatego, że im pisarz daje błyszczeć. Kwerenda terenowa wskazuje, że nie cenią go teatromani z poprzednich pokoleń - pisze Maciej Stroiński w Przekroju.
Motto: "O, szkoło polska, co rok w rok zaczynasz się wojną, rok w rok światową, co powoduje, że o dwudziestoleciu myśli się tutaj jak o przerwanych jakichś wakacjach" (Paweł Demirski, "Rok z życia codziennego w Europie Środkowo-Wschodniej".) Pierwszy żywy pisarz w cyklu i na razie też ostatni, bo pisarz tym lepszy, im dłużej jest martwy. Tego artysty nie muszę Państwu przedstawiać, bowiem macie z niego korki od co najmniej dwóch sezonów. On mi jakoś zawsze pasuje na motto... Celem tego cyklu nie jest tak zwane "szerzenie", rozreklamowanie, bo Lorca, Czechow, Demirski to są twórcy znani, grani; celem jest reklama dramatu w ogóle i dlatego to czynię w osobach tej sztuki najpierwszych przedstawicieli. Nie ma lepszego dramatopisarza na zamknięcie lata, bo on ten temat głęboko przeżywa i precyzuje, jak widać powyżej. Obsesyjną porą roku Pawła Demirskiego jest miesiąc sierpień, który główne, co robi, to się kończy; obsesyjną porą dnia, ściślej