„Dowcip" Margaret Edson w reż. Bożeny Suchockiej z Teatru im. Bogusławskiego w Kaliszu na 60. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Robert Kordes w Życiu Kalisza.
Najnowsza premiera kaliskiego teatru ma szansę na jedną z nagród Festiwalu Sztuki Aktorskiej
Sztuka Margaret Edson w reż. Bożeny Suchockiej długo czekała na swoją kaliską inscenizację, a ta z kolei na możliwość zaprezentowania publiczności. Teraz bierze udział w konkursie Kaliskich Spotkań Teatralnych i nie jest w nim bez szans. Bo jest to spektakl znakomity!
„Dowcip" na deskach Teatru im. W. Bogusławskiego mieliśmy zobaczyć już w marcu br. Na przeszkodzie temu stanęła epidemia. Spektakl był prawie gotowy, lecz teatr musiał zamknąć swoje podwoje przed publicznością. Otworzył je dopiero po wakacjach - premiera odbyła się 11 września. Wiadomo już wówczas było, że „Dowcip" będzie reprezentował Kalisz podczas tegorocznych - również opóźnionych ze względu na epidemię - Kaliskich Spotkań Teatralnych.
Biorąc to pod uwagę, można było powątpiewać w słuszność tego wyboru. Spektakl nie był jeszcze ograny przed publicznością, mógł zawierać niedoróbki, dłużyzny itp. Wszystkie tego rodzaju wątpliwości rozwiała premiera. 11 września ujrzeliśmy dzieło skończone i dopracowane w szczegółach. Czas, jaki minął od marca, wyszedł mu na dobre. Spektakl został doszlifowany, możliwe też, że aktorzy zyskali do niego pewien dystans. W każdym razie ze sztuki Margaret Edson - nie byle jakiej, bo nagrodzonej w 1999 r. Nagrodą Pulitzera - udało się wyciągnąć to, co w teatrze najlepsze.
Pani od literatury zaskoczona przez własne ciało
„Dowcip" to historia Vivian Bering, profesor literatury, specjalistki w zakresie angielskiej poezji okresu renesansu. Jest intelektualistką w każdym calu, bez reszty oddaną swojej pracy i kulturze wysokiej, aktywności ducha, który unosi się ponad światem doczesnym. Zaskoczenie przychodzi jednak właśnie od strony doczesności i tego, co cielesne - Vivian nosi w swoim ciele nowotwór złośliwy z przerzutami. Reszta sztuki i spektaklu to zapis jej zmagań ze świadomością, że każdy dzień może okazać się ostatnim. Jednak ponury temat nie pociąga za sobą ponurego tonu. Paradoksalnie „Dowcip" jest pełen humoru. Ten humor można nazwać czarnym, ale trudno odmówić mu pewnej atrakcyjności, nawet powabu. W sferze emocjonalnej balansujemy więc na cienkiej linie i bardzo trudna rola przypada odtwórczyni głównej roli - Małgorzacie Kałędkiewicz--Pawłowskiej. Śmiem twierdzić, że w tym spektaklu zagrała ona rolę życia. Wcielona w Vivian jest stonowana jak na intelektualistkę przystało, potrafi być obserwatorką samej siebie, zatem nie przestaje być badaczem. Tyle tylko, że nie bada już literatury, lecz siebie i swoje życie. .
Takiemu samemu badaniu podlega też jej najbliższe otoczenie. W tym spektaklu prawie nie ma krzyku czy szlochu. Nie ma ostentacji czy dramatyzowania. Oszczędna jest nawet scenografia ograniczona do kilku rekwizytów, wśród których najważniejszym jest szpitalne łóżko. A jednak wystarcza to w zupełności do osiągnięcia zamierzonego efektu. Widz nie wychodzi z tego spektaklu smutny czy przygnębiony. Już raczej poruszony, z wilgotnymi oczami, ale i z wdzięcznością - bo dostał w prezencie coś, co z braku lepszego określenia nazwać można trudnym optymizmem.
Krótko mówiąc, to nie jest spektakl o śmierci ani o umieraniu. On jest o życiu pomimo wszystko i o tym, że są niezliczone powody, by żyć. A odtwórczyni głównej roli należą się słowa najwyższego uznania.
Dodajmy, że prezentacja „Dowcipu" podczas Kaliskich Spotkań Teatralnych odbyła się w minioną niedzielę 20 września. Jak potraktuje ten spektakl i grających w nim aktorów konkursowe jury, dowiemy się w sobotę 26 września, w dniu zakończenia festiwalu.
„Dowcip" Margaret Edson; reżyseria Bożena Suchocka; scenografia Iza Toroniewicz; muzyka Agnieszka Szczepaniak; obsada: Izabela Beń-Olejniczak, Malwina Brych, Bożena Remelska, Małgorzata Kałędkiewicz-Pawłow-ska, Aleksandra Pałka, Karol Biskup (debiut), Jakub Łopatka, Wojciech Masacz; Teatr im. W. Bogusławskiego w Kaliszu, premiera 11 września 2020 r.