"Tango" w reż. Jerzego Jarockiego z Teatru Narodowego w Warszawie i "Lipiec" w reż. Iwana Wyrypajewa z Teatru na Woli w Warszawie na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
W konkursowym kręgu Boska Komedia pokazała "Tango" Sławomira Mrożka, wyreżyserowane w Teatrze Narodowym przez Jerzego Jarockiego, i "Lipiec" Iwana Wyrypajewa W Mrożkowym "Tangu" Jerzy Jarocki dostrzegł nie tyle podszytą dramatem komedię, ile dramat podszyty komedią. Zrezygnował z łatwej kpiny z podstarzałych wiecznych awangardzistów, sporowi Artura i Stomila dodał ciężaru, każdej z postaci - ciała i ducha. Rodzina snująca się po ogromnym nieporządnym salonie jest ekscentryczna, ale rysowana cienką kreską. Do salonu w pierwszej części zaproszeni są też widzowie, usadzeni w krąg na kanapach i krzesełkach - skoro Stomil (Jan Frycz) to nieco przeterminowany awangardzista, forma "teatru wspólnoty" (cóż, że salonowej) jest tu jak najbardziej właściwa. Bunt Artura (Marcin Hycnar) w takiej rodzinie, miłej i w sumie nie-szkodliwej, wydaje się przesadą. I egoizmem, bo porządku Artur pragnie przede wszystkim dla siebie - żeby móc się od czegoś odbi�