EN

2.08.2010 Wersja do druku

Dom Gombrowicza

W powszechnym odczuciu reżyser Grabowski został przyćmiony przez dyrektora Grabowskiego i dokonania jego byłych studentów, których zaprosił do współpracy. Tymczasem z punktu widzenia realizacji idei teatru narodowego (jakkolwiek rozumianej) to właśnie jego przedstawienia budują szkielet pewnej spójnej wypowiedzi artystycznej i intelektualnej, w który to szkielet dopiero wpisują się młodzi reżyserzy - pisze Michał Mizera w Teatrze.

Nie jestem ja na tyle szalony, żebym w Dzisiejszych Czasach co mniemał albo i nie mniemał na temat idei teatru narodowego w Polsce. A już zwłaszcza na temat najznamienitszego Narodowego Starego Teatru imienia Heleny Modrzejewskiej w Krakowie pod dyrekcją Mikołaja Grabowskiego. Toż to mistrz nad mistrzami, strateg nad strategami, lis, lis, lis! Byłżeby to akt niespotykanej krytycznej odwagi: dać się wpuścić w te maliny, co to je Dyrektor przezacnej Sceny Narodowej posadził ku zgubie naszej, a mojej, piszącego te słowa, w szczególności. Ach, zgubić się w tych meandrach skojarzeń, zginąć w gąszczu nawiązań, ugrzęznąć w pułapkach na widzów gęsto stawianych. Ale tyż ten strach paraliżujący, czy to aby na pewno dojdzie się do sedna, sensu, zrozumienia? Bo jakże to? Tu Dyrektor, jasność błogosławiona, ojciec mych pierwszych wzruszeń teatralnych, które jam jako syn dzielnych strażaków z Andrychowa w sobie hołubił i którym hołdował, tu dyrekt

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dom Gombrowicza

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 7/8/2010

Autor:

Michał Mizera

Data:

02.08.2010