Tegoroczna Boska Komedia zdaje się być nie tylko przeglądem najciekawszych w polskim teatrze propozycji sezonu 2018/2019, ale i rezonatorem wielu perturbacji obecnych w sferze publicznej w ostatnich latach - pisze Joanna Raba z Nowej Siły Krytycznej.
Nie jest to oczywiście nowością, poprzednie odsłony festiwalu również uwidaczniały, że świat teatralny żywo reaguje na życie polityczno-społeczne. Wystarczy choćby wspomnieć ubiegłoroczną pięćdziesiątą rocznicę Marca 1968 roku. Odpowiedzią na te wydarzenia były obecne na krakowskim przeglądzie spektakle "1946" Remigiusza Brzyka i dwukrotnie nagrodzone "Zapiski z wygnania" Magdy Umer i Krystyny Jandy. W dwunastej odsłonie Boskiej Komedii spectrum tematów i problemów, które przetaczają się przez życie publiczne zdaje się być jednak wyjątkowo szerokie. Spektakl Jana Klaty "Dług" (prezentowany poza głównym konkursem) przypomina o tożsamości dłużnika, jak historia pokazuje typowej dla człowieka i wciąż aktualnej - choćby frankońska pułapka, w której utknął niejeden Polak. W "Kowbojach" Anny Smolar odbija się nieustający problem niskich pensji dla nauczycieli, którzy wykonują pracę decydującą o kształtowaniu przyszłych pokoleń. "In