- Odmawiam udziału w projektach, w których nie chcę uczestniczyć. Nie zmuszam się do rzeczy, które są dla mnie niewygodne. Kontestuję polski celebrytyzm - Magdalena Cielecka w rozmowie z Martą Strzelecką w tygodniku Wprost.
Marta Strzelecka: Nadszedł dla pani czas na role dojrzałych kobiet? Magdalena Cielecka: Bardzo bym chciała, być może rola Dulskiej to zwiastuje. Nie ma nic fajniejszego, niż zagrać osobę w swoim wieku, ze swoim doświadczeniem i wszystkim, co ma się w głowie. Jednak bardzo długo jesteśmy obsadzani w rolach, do których zostaliśmy przyporządkowani na początku. Ja wciąż jestem w klatce zimnej, wyrachowanej kobiety fatalnej. Dopóki ktoś nie zobaczy, że można inaczej, tak będą mnie obsadzać. A to jest pułapka. Mocno się zmieniłam przez ostatnie lata i chciałabym pokazać, że jestem inna. Nie boi się pani oglądać na ekranie siebie ze zmarszczkami? - Nie chodzi tylko o zmarszczki. Widzę, jak się zmieniam, mam świadomość siebie i lustro. Nie boję się. Nie wyobrażam sobie, żebym w wieku 60 lat wyglądała na jakąś dziwną 40-latkę. Nikt przecież nie uwierzy w babcię, jeśli będzie miała nieruchomą twarz bez jednej zmarszczki i implanty, kt