Jedni mówią, że temu festiwalowi zanika już puls. Inni przekonują, że ten pacjent jeszcze długo pożyje. Swoją diagnozę wystawia też festiwalowa publiczność. A ta przez ostatnie dwa dni wypełniała w Sopocie sale ze spektaklami i słuchowiskami, dając dowód, że teatr wygrywa nawet ze słońcem - po XI Festiwalu Dwa Teatry w Sopocie pisze Ryszarda Wojciechowska w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Zakończył się Festiwal Dwa Teatry 2011 Ale w kuluarach festiwalu przewijały się jednak obawy, czy w przyszłości będzie z czego tworzyć konkurs? Bo już w tym roku nie było festiwalowej preselekcji w przypadku telewizyjnych spektakli. I pokazano wszystko, co telewizja ostatnio wyprodukowała. A zamówienia w tym półroczu przez TVP na spektakle też nie robią wielkich nadziei. Ale zobaczymy. Podczas tej 11 edycji festiwalu Dwa Teatry tradycyjnie więc oglądano, słuchano i nagradzano. Zachwycano się aktorskimi kreacjami na żywo i na ekranie. W konkursie znalazło się ponad dziesięć spektakli telewizyjnych, m.in. "Czarnobyl. Cztery dni w kwietniu" ze Zbigniewem Zamachowskim w roli głównej, przypominającym dramatyczne dni po katastrofie elektrowni atomowej, zwłaszcza spór władzy o to, czy poinformować społeczeństwo zagrożone promieniowaniem. Można było obejrzeć również "Boulevard Voltaire" (scenariusz i reżyseria Andrzej Bart) z Ewą Wiśniewską i Janu