EN

16.07.2007 Wersja do druku

Dni, kiedy wariował nasz świat

XI Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych Feta w Gdańsku podsumowuje Grażyna Antoniewicz w Dzienniku Bałtyckim.

Wyjechali już z Gdańska: żonglerzy, połykacze ognia, akrobaci, szczudlarze, mimowie, kuglarze. Bawili nas, jak w dawnych wiekach... Ulicami wędrowały niezwykłe parady, a zaczarowani widzowie podążali za kolorowymi postaciami. Tegoroczna Feta, czyli XI Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych miał wiele elementów cyrkowych. - W czasie Fety totalnie wariuje mój świat - uśmiecha się szefowa festiwalu Elwira Twardowska. - Lubię, kiedy ulica staje się wielkim teatrem. Nawet Pavarotti śpiewa na placach dla tłumów. Teatr uliczny jest cudowny, żywy, zaskakujący. Widzowie jeszcze długo zapewne będą się spierać, co było większym wydarzeniem, czy "Il Corso" niemieckiego Teatru PAN.OPTICUM [na zdjęciu], czy "Tesoro" włoskiego teatru z kubańskimi akrobatami? Mistrzowie z Narodowej Szkoły Cyrkowej na Kubie oczarowali publiczność kunsztem - niebezpiecznymi: saltami, pokazami z tyczką i na drążku oraz pełną radości życia opowieścią o wy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dni, kiedy wariował nasz świat

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 164

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

16.07.2007

Festiwale