"Turek we Włoszech" Gioachino Rossiniego w reż. Christophera Aldena w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Was.
Spektakl wyreżyserowany przez Christophera Aldena jest bez wątpienia przedstawieniem atrakcyjnym i widowiskowym. "Turek we Włoszech", pojawiający się bardzo rzadko na polskich scenach, stał się w jego rękach dziełem wyjątkowo zabawnym, pobudzającym w wielu momentach do prawdziwego śmiechu, co jest również zasługą bardzo dobrze skompletowanej obsady. Nie jest to zadanie w przypadku tego libretta łatwe, bo też intryga jest dość skomplikowana i dzieje się jakby na dwóch płaszczyznach narracyjnych. Już zainscenizowana uwertura pokazuje, że oto będziemy oglądać męki twórcze Poety (Giulio Mastrototaro), którego zawodzi dramaturgiczna wena podczas pisania komedii. Ten fragment spektaklu, choć zagrany z przesadą środkami mocno stereotypowymi, jest kluczem do całego widowiska, w którym literat będzie towarzyszył swoim bohaterom cały czas na scenie i w sytuacjach trudnych do znalezienia odpowiedniej reakcji czy emocji, podpowie, jak się zachować czy co