Otrzymałem z sekretariatu Teatru Wielkiego pismo od Pani Mecenas, reprezentującej dobra osobiste pana dyrektora Nowickiego oraz instytucji, którymi kieruje - pisze w nowym felietonie Michał Centkowski.
Cóż, najwidoczniej w Łodzi polemiki w sprawach kondycji instytucjonalnej kultury prowadzi się za pośrednictwem prawników - pomyślałem. W tym uroczym piśmie zarzuca mi się m.in. wyjątkową jednostronność w ocenach przekraczającą normy kultury, kolokwialność formy i w ogóle głęboko krzywdzącą i niesprawiedliwą tendencyjność w "szkalowaniu" Pana Dyrektora oraz instytucji, którą kieruje. Pośród wszystkich tych niegodziwości okazuje się także, że rozpowszechniam (rzecz jasna tendencyjne i wybiórczo) informacje "zniekształcone". Zarzut "szkalowania" Panów Dyrektorów litościwie przemilczę. Co do ostrości sformułowań, czy też szerzej - formy literackiej, odsyłam do definicji słownikowej felietonu jako gatunku publicystycznego. Radość z niezwyklej wprost wyrozumiałości Pani Mecenas, przyznającej ostatecznie publicystom prawo do krytycznej oceny instytucji kultury i osób nimi kierujących zatruwa z kolei oczywista dość konstatac