"Anatomia Tytusa Fall of Rome" w reż. Wojtka Klemma z Narodowego Starego Teatru z Krakowa na Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku. Pisze Joanna Żabnicka w Teatraliach - dodatek festiwalowy "Shakespeare Daily. Gazeta Szekspirowska".
"Anatomia Tytusa Fall of Rome" w reżyserii Wojtka Klemma z krakowskiego Narodowego Starego Teatru to spektakl, w którym estetyka odgrywa szczególną rolę. Myliłby się jednak ten, kto tę cechę utożsamiałby po prostu z wygodą i "wzrokowym" bezpieczeństwem widza. W tym wypadku wrażliwość na kolory (skóry) i oczekiwania względem sposobu podawania potraw są potraktowane śmiertelnie poważnie. Scenografia, jaką widz zastaje po wejściu na salę, jest prosta, a równocześnie sprawia wrażenie klaustrofobicznej: zbudowane na scenie ściany, wyłożone sporymi kartonowymi płytami, są nachylone ku sobie. Z prawej i lewej strony wycięto w nich wejścia, w tyle natomiast znajduje się wieloosobowy prysznic, który biorą wszystkie postaci przedstawienia. Pośród kłębów pary dobywającej się z tej prowizorycznej łaźni słychać pokrzykiwania obwieszczające wstąpienie na tron kolejnych cesarzy. Reżyser od początku nie daje zapomnieć o tym, że Rzy