O Międzynarodowym Konkursie Sztuki Choreograficznej im. Sergiusza Diagilewa w Łodzi. Pisze Katarzyna Gardzina-Kubała w serwisie Teatr dla Was.
Już po raz drugi miałam okazję obserwować z bliska Międzynarodowy Konkurs Sztuki Choreograficznej im. Sergiusza Diagilewa w Łodzi. To impreza nie do przecenienia i nie posiadająca swojego odpowiednika nie tylko w naszym kraju, ale także i w większości krajów Europy, o świecie nie mówiąc. O ile konkursy baletowe i festiwale tańca współczesnego z konkursami jako ich częścią składową, wciąż się odbywają, (choć konkursy baletowe nie mają już tej siły przebicia co dawniej), o tyle twórczość choreografów bardzo rzadko się ocenia, a jeszcze rzadziej nagradza. Dlatego chwała Alexandrowi Azarkevitchowi i Stowarzyszeniu Promocji Sztuki Choreograficznej, że obecnie co roku organizuje spotkanie choreografów z różnych krajów i widzów ich sztuką zainteresowanych. Konkurs jest bowiem w równym stopniu wydarzeniem dla twórców, jak i odbiorców współczesnej choreografii - co ważne bez sztucznych podziałów na taniec klasyczny, neoklasyczny czy współcze