EN

7.11.2024, 09:00 Wersja do druku

Czy Kleczewska umie w „Dziady” albo gorycz i niepokój

„Дзяди/Dziady” Adama Mickiewicza w reż. Mai Kleczewskiej z Teatru Dramatycznego w Iwano-Frankiwsku (Ukraina), gościnnie w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. Pisze  Piotr Wyszomirski w „Gazecie Świętojańskiej".

fot. mat. teatru

Kilka refleksji po „Dziadach” w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim.

Są takie wydarzenia, przy których tzw. „aparat krytyczny” i tzw. „krytyka” nie tylko nie są potrzebne, ale są wręcz nie na miejscu i należy je głęboko schować oraz zabrać telefon, by nie odezwały się przypadkiem i bezsensownie. Takie wydarzenia „bezkrytyczne” bazują na wiarygodnych emocjach i bezpośredniej konfrontacji z tragiczną rzeczywistością i tak było 2 listopada 2024 r. (wcześniej pewnie też 31 października) w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. Nie jest najważniejsze, że „Dziady” (Дзяди) były już w „Słowaku”, który jest pewnie bardziej adekwatnym miejscem, nie jest najważniejsze, że to trochę inny spektakl, nie jest najważniejsze że było to już rok temu i poprzedzone społeczną zbiórką środków – ważne, że było wreszcie i także w Gdańsku, dzięki czemu mieliśmy szansę przeżyć coś wyjątkowego.  

Wobec ukraińskich „Dziadów” (tłumaczone na język Szewczenki dopiero w 2022 r.!) w reżyserii Mai Kleczewskiej nie sposób przejść obojętnie. Szczególnie tutaj, w Gdańsku, mieście tak doświadczonym przez historię. „Dziady” chwytają za gardło, obezwładniają. Powracają obrazy: Nikity „Zombie” Michałkowa, szkieletorów „artystów” rosyjskich, rozmowy uwięzionych bohaterów Azowstalu w ich celi Konrada, rezonuje Wielka Improwizacja. Nie zważamy na „gruby” dowcip o Dudzie, Zełenskim i Putinie spotykających ukrzyżowanego Chrystusa, chcielibyśmy razem z aktywistką z festiwalu filmowego w Cannes zburzyć błogostan pacyfistycznych „tłustych kotów”. I język rosyjski, który brzmiał jak trująca, złowieszcza, niosąca śmierć czarna mowa Mordoru.

Ci, co byli na pokazie o 16:00 2 listopada, zapamiętają z pewnością pospektaklowe spotkanie w foyer. Kiedy dyrektor teatru w Iwano-Frankiwsku mówi załamującym się głosem, jak zabija ich słuchanie rosyjskiej muzyki, oglądanie rosyjskich filmów i spektakli, w tym baletowych, czujemy się nieswojo – przecież już dawno „przedyskutowaliśmy” temat i ktoś nas ponownie wyprowadza ze strefy komfortu.

Zobacz wideo: Narodowy Akademicki Teatr Dramatyczny im. Iwana Franki w Iwano-Frankiwsku, Dziady: oklaski i przemowy

Czekałem na publikację moich drobnych refleksji do czasu ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich w USA. To pełen goryczy i niepokoju suplement do toczącej się od setek lat opowieści grozy pisanej w Moskwie. (…) co to będzie…

A Maja Kleczewska pokazała po raz kolejny, że umie w „Dziady” jak nikt dzisiaj…

Wydarzenie na stronie GTS

Dziady (Дзяди) / reż. Maja Kleczewska / Narodowy Akademicki Teatr Dramatyczny im. Iwana Franki w Iwano-Frankiwsku / 90 min. /. Premiera: 27 maja 2023 r., pokazy gdańskie: 31.10, 2.11.24

Дзяди | драма – trailer

Tytuł oryginalny

Czy Kleczewska umie w „Dziady” albo gorycz i niepokój

Źródło:

Gazeta Świętojańska online
Link do źródła

Autor:

Piotr Wyszomirski

Data publikacji oryginału:

06.11.2024

Wątki tematyczne