Mam nadzieję, że już wkrótce teatr Rizziego, pozostając w dialogu z przeszłością miejsca i osiągnięciami gdańskiego gotyku ceglanego, stworzy nową jakość, godną Europejskiej Stolicy Kultury. Ale niech go już budują, i to w samym centrum, tu jest jego miejsce - pisze Marek Bumblis, radny miasta Gdańska i przewodniczący miejskiej Komisji Kultury i Sportu.
Chciałbym zabrać głos w debacie dotyczącej Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku, zwracając uwagę na dwa aspekty sprawy. Działaniem na szkodę naszego pięknego miasta określiłbym sankcjonowanie obecnego kształtu Podwala Przedmiejskiego jako swoistego komunikacyjnego traktu widokowego na sylwetę Głównego Miasta. To tę sylwetę miałby zasłaniać teatr. Wytyczona jeszcze przed wojną ulica przelotowa, późniejsza aleja Leningradzka, niczym rana cięta rozdzieliła zwarty historyczny układ urbanistyczny miasta powstały wewnątrz obwałowań. Obowiązkiem włodarzy miasta jest teraz wytyczenie takiej perspektywy, by rana ta jak najszybciej i najdalej, jak to jest możliwe, zabliźniała się. Na szczęście inwestycje infrastrukturalne, jakie zamierza zrealizować w najbliższym czasie nasza gmina (np. odchodząca od przyszłej obwodnicy południowej Trasa Sucharskiego z tunelem pod Martwą Wisłą), najwyraźniej temu służą. Opracowania urbanistów z Biura Rozwoju