Począwszy od wczorajszego czwartku, przez cztery wieczory w Warszawskiej Operze Kameralnej wystawiana będzie jedna z najsłynniejszych oper w historii, "Cyrulik sewilski" Gioacchina Rossiniego. Z gwiazdą spektaklu Dariuszem Machejem rozmawia Piotr Iwicki w Gazecie Polskiej Codziennie.
Odnoszę wrażenie, że jest Pan z Rossinim bardzo zaprzyjaźniony. - Miło mi bardzo, że można odnieść takie wrażenie. Odbieram to jako komplement. Debiutowałem jeszcze jako student Akademii Muzycznej w Warszawie na scenie Warszawskiej Opery Kameralnej w roli Don Magnifica w operze Gioacchina Rossiniego "La Cenerentola". Chwilę później pojawiły się propozycje z zagranicy oraz kolejne partie w dziełach Rossiniego. Wymienię tu chociażby Mustafę w "L'italiana in Algeri", Bartolo w "Il barbiere di Siviglia", Macrobia w "La pietra del paragone" czy Selima w "Il turco in Italia". Należy Pan do bardzo ekskluzywnego grona polskich śpiewaków, którzy szlifowali wiedzę i wokalny warsztat w rossiniowskiej materii wprost w przysłowiowej jaskini lwa. - Z pewnością ma pan na myśli sławny Rossini Opera Festival w Pesaro, na który dwukrotnie zaprosił mnie dyrektor festiwalu Alberto Zedda, prawdziwy guru muzyki tego kompozytora. Śpiewałem tam nie tylko opery Gioacc