EN

4.04.2005 Wersja do druku

Cukierek słodki, ale niezasłużony

"Zwał" w reż. Emilii Sadowskiej w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Jacek Sieradzki w Przekroju.

"Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!". W dobrych inscenizacjach "Rewizora" właśnie w tym momencie śmiechy gasną. Błazen, komik i skursyn nagle ogromnieje: daje do zrozumienia, że upokorzenie, jakiego doznał, zwyczajnie go boli. I że my, rozśmieszeni jego kompromitacją, nie musimy być od niego lepsi. Z czego się śmiejecie? A może spójrzcie w lustro? Teatr dysponuje rozmaitymi mechanizmami tego typu śmiechu, nagłego spoważnienia nastroju. Po żaden z nich nie sięgnęli skutecznie realizatorzy "Zwału" - i to zdaje mi się największą wadą tego niezłego i pomysłowego spektaklu. Albowiem od początku do końca wszystkie te celnie uchwycone atrybuty codzienności, które wymienia obok Łukasz Drewniak, pozostają oddzielone od widowni szybą bezpiecznego dystansu. Widz patrzy na mizdrzące się bankowe biurwy. Na dorosłych ludzi trzęsących portkami przed zwierzchnikiem, poddających się dziecinnym rytuałom wymyślanym przez specjalistów od

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cukierek słodki, ale niezasłużony

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 14/31.03.

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

04.04.2005

Realizacje repertuarowe