Mocne tematy z przeszłości, groteska teraźniejszości. I różne środki przekazu. Na wystawie - anarchia i rewolucja, w spektaklu - Wielki Głód w Ukrainie, Szekspir i brutalna polityka, w filmie - antysemityzm czasów wojny w Rumunii. W Białymstoku zaczął się festiwal Wschód Kultury /Inny Wymiar - pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Niby nie o nas, a w pewnym sensie o nas. Już pierwszy dzień festiwalu koordynowanego przez Białostocki Ośrodek Kultury, realizowanego siłami różnych instytucji w mieście i prezentującego działania artystyczne, m.in. krajów Partnerstwa Wschodniego, pokazuje, jak wiele tematów poruszanych przez artystów jest bliskich polskiej rzeczywistości. Granice wcale nie przeszkadzają w istnieniu podobnych mechanizmów. Nawet przefiltrowanie - spektaklu-wystawy-filmu - przez doświadczenia i mentalność danego kraju nie zmienia faktu, że oglądając festiwalowe prezentacje gości co chwila można złapać się na refleksji: Skąd my to znamy? Wygłup i dreszcz Szalony i zaangażowany politycznie spektakl Akademickiego Teatru "Złote Wrota" z Ukrainy "Otello/Ukraina/Facebook" co prawda pokazuje dość charakterystyczną ukraińską rzeczywistość (w której szaleje korupcja, a zadaniem przeciętnego Ukraińca uwikłanego w przeciąganie liny między politykami "jest po prostu pr