11 lipca poznański Teatr Ósmego Dnia wysłał posłowi Januszowi Palikotowi wyrazy wsparcia jego politycznej działalności. Palikot życzenia przyjął z radością, zupełnie inaczej zareagował natomiast wiceprezydent Poznania Sławomir Hinc, który zarzucił Ósemkom wyjście poza misję miejskiej instytucji kulturalnej. - Nie chcę robić afery, bo prostu na przyszłość chciałbym, żeby artyści mieli odwagę podpisywać się z imienia i nazwiska, jako osoby prywatne, a nie nazwą miejskiej instytucji kulturalnej - mówi Hinc Polsce Głosowi Wielkopolskiemu.
11 lipca poznański Teatr Ósmego Dnia wysłał posłowi Januszowi Palikotowi wyrazy wsparcia jego politycznej działalności. Palikot życzenia przyjął z radością, zupełnie inaczej zareagował natomiast wiceprezydent Poznania Sławomir Hinc, który zarzucił Ósemkom wyjście poza misję miejskiej instytucji kulturalnej. Sprawę ujawniła "Gazeta Wyborcza", cytując dyrektor Teatru Ósmego Dnia Ewę Wójciak. - Wiceprezydent próbował ograniczyć naszą swobodę działania. To archaiczny typ urzędnika. Zachował się jak ludzie, którzy w minionych czasach mieli monopol na władzę - oceniła szefowa Ósemek. Z jej relacji z przebiegu spotkania wynika, że Hinc zapytał "Co wam strzeliło do głowy z tym Palikotem" oraz "czy bez publicznej dotacji zespół nadal byłby Teatrem Ósmego Dnia". W artykule zabrakło wypowiedzi samego wiceprezydenta. - Rzeczywiście, poprosiłem panią dyrektor o spotkanie, także w tej sprawie. Czym innym jest bowiem wypowiedź artystów pod w�