EN

20.09.2010 Wersja do druku

Co to była za noc! Do samego świtu w teatrze

W Bytomiu śpiewacy operowi dawali popisy z balkonu nad placem Sikorskiego, w Zabrzu teatromani zeszli pod ziemię, a w Chorzowie tańczyli boso tango. Pierwsza Noc Teatrów skończyła się w wielu miejscach dopiero nad ranem! - relacjonuje Gazeta Wyborcza - Katowice.

Dziewięć teatrów - od Sosnowca aż po Gliwice - kusiło nas w nocy z soboty na niedzielę swoimi najlepszymi spektaklami i dodatkowymi atrakcjami. Metropolitalną Noc Teatrów zorganizowała Metropolia Silesia, żeby przyciągnąć do teatrów także tych, którzy na co dzień do nich nie zaglądają. Żeby mieli łatwiej, między wszystkimi teatrami kursowały bezpłatne autobusy. Przystanek pierwszy - Gliwice. Zanim jeszcze zapadł zmrok, Gliwicki Teatr Muzyczny rozpoczął Noc specjalną edycją Krakowskiego Salonu Poezji. Jerzy Trela wraz ze swoimi studentami - Ewą Srokowską i Wojciechem Trelą - zaczarowali publiczność, czytając "Odyseję" Homera. - Rzadko sięga się do "Odysei". Jest trudna, a zarazem piękna i trochę archaiczna. Tutaj publiczność była zasłuchana i skupiona, wręcz żądna wrażeń - opowiadał po występie aktor. Podczas Gliwickiej Nocy sporo też było Chopina. Aż dwa koncerty dał Kwartet Śląski. Jeden szczególnie wyjątkowy ze względu n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co to była za noc! Do samego świtu w teatrze

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Katowice online

Data:

20.09.2010