Rafał Bruski ma stałe miejsce na widowni z imienną tabliczką. Widać, teatr pokochał. I to tak bardzo, że zapragnął mieć go jeszcze więcej.
Prezydent zapowiedział budowę w mieście drugiego teatru. I pomyśleć, że jeszcze dwa lata temu do przybytku Melpomeny przy al. Mickiewicza zaglądał rzadko. Wtedy nawet nie ukrywał, że na kulturze raczej się nie zna. Teraz to się zmieniło. Prezydent nagle zaczął chwalić Teatr Polski na prawo i lewo, nazywając go "perłą" i "dumą" miasta. Spieszy z gratulacjami, gdy nasi aktorzy zdobywają laury w konkursach. Przyznaje im nagrody. No i przychodzi niemal na każdą premierę. Ma już stałe miejsce na widowni z imienną tabliczką pod siedziskiem fotela w najlepszym, szóstym rzędzie. Widać, teatr pokochał. I to tak bardzo, że zapragnął mieć go jeszcze więcej. Zaskoczył wszystkich nieoczekiwaną deklaracją budowy drugiej sceny w Bydgoszczy. Poinformował o planach reaktywacji Sceny Kameralnej na Rybim Rynku podczas środowej gali wręczania nagród dla ludzi teatru. Złym doradcom udało się przekonać go, że drugi teatr jest miastu niezbędny i będzie wisi