EN

22.06.2007 Wersja do druku

Bydgoszcz. Smutni nastoletni w Teatrze Polskim

Teatr Polski rozpoczyna projekt "Smutni nastoletni?+". Dlaczego młodzi wpadają w psychiczne doły? Jak ich z nich wyciągnąć? - Młodzież nie radzi sobie z oczekiwaniami dzisiejszego świata - mówi w rozmowie z "Gazetą" Ewa Pilaczyńska-Jodkiewicz, bydgoski psychiatra.

Aleksandra Chwastek: Co tak dręczy nastolatków, że popadają w depresję? Ewa Pilaczyńska-Jodkiewicz: - Są trzy podstawowe grupy problemów: szkoła, rodzina i współczesny wyśrubowany pęd do medialnego modelu osoby pięknej, młodej i bogatej. Młodzi zwracają uwagę na powierzchowność? - Wygląd zewnętrzny, atrakcyjność fizyczna zawsze odgrywała ważną rolę, ale dziś stała się niemal wyznacznikiem doboru znajomych. Kto nie jest modny, nie poddaje się trendom lansowanym w kolorowej prasie, telewizji, zostaje odrzucony. Rówieśnicy nie liczą się z nim, nie chcą go w grupie. Zaczyna się izolacja. Parcie do ideału: młody, piękny, bogaty jest tak silne, że niektórzy nie dają sobie z nim rady i odpadają, wpadają w frustrację. A dlaczego pozycja materialna jest tak istotna dla młodzieży? - Bo chcą mieć wciąż nowe ciuchy, gadżety i kieszonkowe na tyle wysokie, żeby wyskoczyć do klubu czy do kina. Że nie wspomnę o hucznie wyprawiany

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Psychiatra: Są młodzi, chcą też być piękni i bogaci

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazecie Wyborcza - Bydgoszcz nr 144

Autor:

Aleksandra Chwastek

Data:

22.06.2007