Teatr Polski przekroczył swój budżet i przejdzie kontrolę finansową. Instytucję odwiedziła mniejsza liczba widzów niż zakładano. O kondycji teatru dyskutowali bydgoscy radni.
Linia podziału przebiegała w poprzek podziałów partyjnych. Teatr chwalił Mirosław Jamroży (PiS). - 11 premier w roku to naprawdę dobry wynik - mówił. Zaniepokojony mniejszą, niż zakładaną liczbą widzów, był Stefan Pastuszewski (PiS). - Być może część dotacji należy uzależnić od frekwencji - mówił. Radni zgodzili się, że teatr wymaga dofinansowania na inwestycje. Komfort jest o wiele niższy, niż w Miejskim Centrum Kultury. - Siedziska to kpina. Nie można wysiedzieć do końca - mówił Kazimierz Drozd (SLD). - Tworzenie budżetu odbywa się na sesji dotyczącej budżetu. Wtedy nikt poprawek dotyczących Teatru Polskiego nie zgłaszał. Dobre wieści są takie, że co roku zwiększamy o milion złotych wydatki na kulturę - mówił prezydent Rafał Bruski. - Jedna informacja się nie przebiła. Mówiliśmy, ile dopłacamy do każdego uczestnika wydarzeń kulturalnych w mieście. W przypadku MCK-u to 20 zł. W przypadku teatru to 177 zł. Gdyby nie in