Prawie 100 pracowników opery podpisało się pod protestem do marszałka regionu. - Minister kultury i marszałek obiecali, że od stycznia, gdy opera znajdzie się pod opieką ministerstwa, dostaniemy więcej pieniędzy, tymczasem dotacja jest niższa od ubiegłorocznej - narzekają.
Obietnice padły na początku sezonu, gdy minister kultury ogłosił, iż w ramach specjalnego programu bierze pod swoją opiekę kilkanaście najważniejszych instytucji w kraju. Do ich grona włączył najpierw Operę Nova w Bydgoszczy, a potem Filharmonię Pomorską (zgodnie z umową obie instytucje są współfinansowane przez ministerstwo i sejmik kujawsko-pomorski). Miał za tym iść prestiż i większe pieniądze, co sam minister ogłosił publicznie 1 października na specjalnym spotkaniu w gmachu FP. - Waldemar Dąbrowski nie tylko mówił o zwiększeniu finansów na działalność bydgoskich instytucji. Ubolewał też, że pensje bydgoskich muzyków są zaskakująco niskie i z początkiem stycznia na pewno to się zmieni - wspominają pracownicy filharmonii. - Przemawiał wtedy także marszałek regionu Waldemar Achramowicz. Obiecywał, że sejmik też dołoży więcej. Z artystami Opery Nova wcześniej spotkał się wicemarszałek regionu Jan Szopiński. - To było w