Droga Madeleine! Ogłoszony publicznie list, adresowany do Ciebie, wzbudził zainteresowanie wśród czytelników. Rozmaici znajomi dopytują mnie, czy naprawdę istniejesz, czy może stanowisz jedynie wytwór mojej wyobraźni - pisze Patryk Kencki w nowym felietonie z cyklu Listy polskie.
Są i tacy, którzy prosili, aby Cię pozdrowić, co z prawdziwą przyjemnością czynię. Muszę jeszcze dodać i to, że bardzo tu przeżyliśmy pożar Notre-Dame. Pozwól więc, że przekażę Ci wyrazy naszej solidarności. Trochę jestem na Ciebie rozżalony, że, namówiwszy mnie do ogłaszania moich listów, nie pozwalasz, abym publikował Twoje odpowiedzi. Pojmuję wszakże, że jest istotna różnica pomiędzy tym, co każde z nas opisuje. Ja tymczasem wspominam Ci jedynie o rozmaitych błahostkach z polskiego teatralnego życia, Ty w zamian przekazujesz mi rewelacje nadto poufne i zbyt dużej wagi, abym mógł je publicznie ogłaszać. Jeżeli chodzi o nową panią na Jazdowie, to większość przedstawicieli naszego środowiska zachowuje niejaką ostrożność w komentowaniu tejże nominacji. Być może jest to konsekwencją pewnej wypowiedzi, która wiele osób wprowadziła w prawdziwe zażenowanie. Otóż zanim jeszcze Ministerstwo ogłosiło, komu powierzy pełnieni