- Mam przeświadczenie, że dla wielu osób tylko lewicowy teatr jest gwarantem nowoczesności. Fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Nie jestem ideologiem i nie mam zamiaru nim być, jestem jednak dość często zbulwersowany, gdy widzę puste widownie, a potem mi się wmawia, że przedstawienie było o tym lub o tamtym, podczas gdy tam śladu takich myśli nie ma - mówi Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże w Gdańsku, w przededniu inauguracji I Festiwalu Wybrzeże Sztuki.
Rozmowa z dyrektorem Teatru Wybrzeże Adamem Orzechowskim [na zdjęciu] o rozpoczynającej się pierwszej edycji festiwalu: Motywem przewodnim festiwalu jest polityka. Spektakli poruszających ten temat próżno raczej szukać w repertuarze teatru. Skąd więc ten pomysł? Rozróżniłbym hasło festiwalowe od hasła tegorocznej edycji. Pomyśleliśmy, że wokół teatru mogą pojawiać się różne, szeroko rozumiane działania artystyczne. Elementy które mogą, przy równoczesnym pokazywaniu naszego repertuaru, wspólnie egzystować. Chcemy żeby teatr rozwijał w kierunku konfrontowania różnych dziedzin sztuki. Jeśli w tym roku mamy przedstawienie Leszka Bzdyla, to może w przyszłym roku będzie i Leszek Bzdyl, i np. Piny Bausch. Lub przedstawienie Teatru Wybrzeże skonfrontowane ze spektaklem innego polskiego teatru. Myślę, że to może mieć charakter integracyjny. I interdyscyplinarny? Zdecydowanie tak. Myślę, że zamknięty festiwal, który się skupia wył�