4 sierpnia na Scenie Letniej dla Dzieci im. Jadwigi Warnkówny w Brwinowie – na zaproszenie tutejszego Stowarzyszenia Teatr Na Pustej Podłodze pamięci Tadeusza Łomnickiego – zagości szczeciński Teatr Rozmaitości Gwitajcie. Jego twórcą jest Jakub Gwit, aktor – dziecko aktorskiego małżeństwa Iwony Kotzur i Lecha Gwita.
Artysta tak wspomina początek swojej zawodowej drogi: jestem obciążony genetycznie. Wychowałem się w rodzinie artystycznej. Rodzice są aktorami, babcia Sonia Manthey była śpiewaczką i tancerką, a dziadek Witold Kotzur skrzypkiem. Mój dom rodzinny zawsze był przepełniony sztuką, teatrem i muzyką. (wywiad ze strony internetowej Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości – pfp.com.pl, 21.05.2019)
W swoim dorosłym już zawodowym życiu pan Jakub zawsze pamięta o najmłodszym odbiorcy sztuki: w Szczecinie stworzyłem kilka projektów. Jestem między innymi pomysłodawcą i wykonawcą popularnego przed kilkoma laty „OPERAnka” w Operze na Zamku, który miał na celu oswoić najmłodszych widzów nie tylko z muzyką klasyczną, ale w ogóle z teatrem i operą. Teatr Rozmaitości Gwitajcie pokaże w Brwinowie swój „koronny” (bo prezentowany już ponad 500! razy) spektakl pt. „Bajki pana Brzechwy”. Przedstawienie ma być punktem wyjścia do tym razem „żywoplanowych” warsztatów: będzie to „dzień z życia aktora”. Dzieciaki będą mogły brać czynny udział w ćwiczeniach związanych z pracą na scenie i na koniec przedstawią jeden z wierszy Juliana Tuwima – tak dla odmiany - zapowiada aktor.
Brwinowska dziecięca publiczność Sceny Letniej, dobrze już obeznana z tajemnicami teatru lalkowego, doskonali w ostatnim czasie także umiejętność występowania na scenie „w żywym planie” – a to przez wykonywanie „Piosenki lalkarza” Jana Wilkowskiego - z mikrofonem w ręku i z wybranym podkładem muzycznym (niby w pamiętnych telewizyjnych programach telewizyjnych prowadzonych przez prof. Aleksandra Bardiniego oraz Wojciecha Manna odkrywających młode wokalne talenty). Ćwiczenia aktorskie proponowane przez artystów Teatru Rozmaitości Gwitajcie mogą wzbogacić jeszcze jej sceniczną sprawność. Wśród najmłodszych mieszkańców Brwinowa robi się bardzo teatralnie…
Może nie popełnię falstartu jeśli zdradzę, że w rozmowach Stowarzyszenia Teatr Na Pustej Podłodze z burmistrzem Gminy Brwinów Arkadiuszem Kosińskim, który na różne sposoby wspiera Scenę Letnią i kiedy tylko może ogląda prezentowane na niej spektakle, zrodziła się myśl powołania do życia Brwinowskiej Małej Akademii Teatralnej. Miałaby ona być przedłużeniem działalności edukacyjnej prowadzanej przy okazji letnich spektakli. Adresatem Brwinowskiej Małej Akademii Teatralnej byłyby dzieci uczęszczające do brwinowskich przedszkoli. Działalność Sceny Letniej dla Dzieci im. Jadwigi Warnkówny, która przekroczyła właśnie półmetek swojej czwartej już edycji, zaprezentowawszy do tej pory ponad 30 spektakli połączonych za każdym razem z teatralnym wtajemniczeniem dla najmłodszych, nie może zostać bez konsekwencji – i Mała Akademia byłaby najlepszym tego dowodem.
Wciąż dźwięczą mi w uszach słowa mistrza Tadeusza Łomnickiego, który swoje nauczanie teatru w ramach zajęć z kolejnymi pierwszymi rocznikami wydziału aktorskiego warszawskiej PWST w sali baletowej, określane przez niego samego jako „teatr na pustej podłodze”, porównywał do podawania szlachetnego narkotyku:
Wiedziałem, że kto w narkotyku zasmakuje, będzie w przyszłości nadal do czegoś dążył, będzie czegoś szukał – bez względu na to, czy okoliczności mu sprzyjają. (T. Łomnicki, „Moja metoda, moje błędy”, [w:] „Spotkania teatralne”, Dom Wydawniczy Tchu, Warszawa 2003, s.301).