- Nie faworyzuję Wrocławia, ale nie zrobiłbym niczego, żeby miastu, z którym jestem związany, w tak ważnym momencie zaszkodzić. Poza tym incydentem atmosfera rywalizacji między kandydatami do tytułu ESK była bardzo sympatyczna - rozmowa z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Bogdanem Zdrojewskim o wyborach ESK 2016 w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Marta Wróbel: Dobrze Pan spał ostatniej nocy, Panie Ministrze? Bogdan Zdrojewski: Nie narzekam, choć rzeczywiście byłem trochę zdenerwowany poniedziałkowym atakiem na mnie ze strony ludzi kultury z Lublina - miasta, które konkurowało z Wrocławiem, Warszawą, Gdańskiem i Katowicami o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Przypomnijmy Czytelnikom, że po tekście w naszej gazecie o przyznaniu 100 mln złotych na Pawilon Czterech Kopuł i Operę Wrocławską, artyści z Lublina wysłali list oskarżający Pana o faworyzowanie Wrocławia. Wydał Pan oświadczenie w tej sprawie dopiero dzień później. Nie chciał Pan burzyć spokoju pracy komisji, która oceniała w Warszawie polskie miasta? - To też. Nie chciałem wprowadzać zbędnego zamieszania. Postąpiłem tak przede wszystkim dlatego, że dostałem jasną informację od władz Lublina: nie mamy z tym nic wspólnego. Okazało się, że ten list był inicjatywą jednej osoby, która przekonała do złożeni