Muzycy najlepiej grają solo, gorzej, gdy ingeruje ktoś, kto ma władzę - Jacek Marczyński podsumowuje mijający rok w muzyce.
To był rok pianistów, ozdobiony solową płytą Krystiana Zimermana. Przymierzał się do jej wydania ćwierć wieku, ale kolejne nagrania lądowały w archiwach Deutsche Grammophon, gdyż nie był z nich zadowolony. Wreszcie otrzymaliśmy album z dwiema sonatami, skomponowanymi przez Franza Schuberta tuż przed śmiercią. Efekt okazał się poruszający. To jest muzyka do wielokrotnego słuchania o fascynującej jakości brzmienia i niezwykłej dramaturgii obu utworów zaliczanych do najważniejszych XIX-wiecznych dzieł fortepianowych. Inni pianiści także nie próżnowali. Nowe płyty wydali Piotr Anderszewski (Mozart, Schumann - Warner Classics), Rafał Blechacz (Bach - Deutsche Grammophon) czy Jan Lisiecki (Chopin - Deutsche Grammophon). Żadna jednak nie spotkała się z równym zainteresowaniem co Schubert w interpretacji Zimermana. Są też ciekawi młodzi pianiści. 22-letni Szymon Nehring na razie nagrywa w kraju (dla NIFC-u), ale okazał się pierwszym Polakie