Premierę spektaklu „Sztukmistrz z miasta Lublina” na podstawie powieści Isaaca Bashevisa Singera wystawił w sobotę bielski Teatr Polski. „Singer jest mi bliski, jako pisarz. (…) Fascynacje wracają” – powiedział dyrektor sceny i reżyser sztuki Witold Mazurkiewicz.
„Tematy żydowskie w mojej twórczości wracają. (…) Prywatne spotkania podczas służbowych podróży, choćby z Tomaszem Grossem czy rabinem Jacobem Bakerem z Jedwabnego, podsycały chęć zgłębiania tej kultury i tradycji” – powiedział Mazurkiewicz.
Reżyser dodał, że od wielu lat chciał się zmierzyć ze spektaklem, do którego libretto napisali Michał Komar i Jan Szurmiej. „Dziewięć lat temu chciałem go wystawić w Lublinie, ale wtedy Jan Szurmiej nie udzielił zgody. Wówczas sam go realizował, więc nie było nam po drodze” – powiedział. Jak zaznaczył, apetyt jednak rósł. Po latach udało się porozumieć z Szurmiejem, czego efektem jest spektakl w Bielsku-Białej.
Mazurkiewicz zaznaczył, że „Sztukmistrz z miasta Lublina” w wykonaniu artystów bielskiej sceny to „bardziej dramat muzyczny niż musical”. „To pełny spektakl dramatyczny i w warstwie dramatycznej jest on przebogaty. (…) To inny +Sztukmistrz+ niż u Singera, inny też niż u Komara i Szurmieja” – dodał.
Reżyser podkreślił, że zespół z pietyzmem podszedł szczególnie do scen związanych z obrzędowością żydowską.
Iga Sylwestrzak, projektantka kostiumów, powiedziała, że spektakl ma wymiar ponadczasowy. „Projektując próbowałam zawrzeć ją w nich. Oczywiście, chasydzi są ubrani tak, jak się na co dzień ubierają. Do tego w kontraście jest świat świecki” – wskazała.
Istotną rolę w spektaklu spełnia ruch sceniczny. „Jest zgodna tradycją kultury żydowskiej. Jest ona mocno rozbudowana. Są fragmenty znacząco uwspółcześnione. Starałem się łączyć różne formy w odniesieniu do tradycji i współczesności” – powiedział twórca choreografii Jakub Lewandowski.
W sztuce występuje niemal cały zespół aktorski teatru.
Muzykę do sztuki skomponował Zygmunt Konieczny. Scenografię przygotował Damian Styrna.
Impresariat bielskiej sceny podał, że w spektaklu tytułowy bohater - Jasza Mazur, jest mistrzem iluzji. „Sztukmistrz, czyli magik, artysta; człowiek, któremu wszystkiego jest mało, któremu wszystko wolno. Niepokorny i niespokojny, niełatwo się z nim utożsamić. (…) Ta sztuka, od kilkudziesięciu lat obecna w repertuarach teatrów i latami pozostająca na afiszach, przenosi widza w świat magii wyczarowywanej przez Jaszę, ale też i innej - zanurzonej w świecie chasydów, żydowskiej kultury i obrzędowości” – zakomunikował.
Bielski teatr powstał w 1890 r. Pierwszą premierą był szekspirowski „Sen nocy letniej”. Do końca II wojny światowej działał jako zawodowa scena niemiecka, a od 1945 r. jako polska.