Szmaciane i gliniane. Z drewna i papieru. Człowieczego wzrostu i maleńkie. Lalki z całego świata znów zjawią się w Białymstoku.
Już wiadomo: po dwóch latach przerwy, dokładnie 20 czerwca, już po raz trzeci w naszym mieście zacznie się impreza, którą chwalić się możemy w całym kraju. To jedyny w Polsce Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich. Z 13 krajów (m.in. z Izraela, Chorwacji, Łotwy, Niemiec, Czech, Finlandii, Francji, Włoch) zjadą do Białegostoku szkoły lalkarskie, które pokażą swoje talenty i przedstawienia w różnych technikach. Spodziewanych jest około dwustu gości z całego świata, lalek też niewiele mniej. Przez sześć dni zobaczymy 20 spektakli (w tym kilka plenerowych). Teatry przedstawią też prezentacje swoich szkół. Będzie się działo bardzo dużo i będzie ciekawie - tradycje lalkarskie każdy kraj ma wszak inne. Młodzi zagrają spektakle w swoich ojczystych językach i po angielsku, choć będzie też wiele przedstawień bez słów, opartych głównie na geście. Ale poprzedni festiwal pokazał, że w większości spektakli język nie jest barierą.