W Białymstoku powstanie studium wokalno-aktorskie. Będzie, o ile radni w poniedziałek upoważnią prezydenta, by rozpoczął na ten temat rozmowy z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego.
Policealna szkoła artystyczna to pomysł Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego, szefa Opery i Filharmonii Podlaskiej. Z wnioskiem o jej utworzenie wystąpił do prezydenta Białegostoku jeszcze w grudniu. - Placówka ma być czteroletnią szkołą policealną noszącą nazwę Studium Wokalno-Aktorskie im. Czesława Niemena, kształcącą w zawodzie aktor scen muzycznych - czytamy w jego uzasadnieniu. - Będzie kształciło artystów nie tylko w zakresie sztuki operowej, ale również musicalowej i estradowej. Nałęcz-Niesiołowski chce, by do czasu zbudowania nowego gmachu opery, miasto przygarnęło szkołę pod swoje skrzydła. Do pomysłu zdołał już przekonać wiceprezydenta odpowiedzialnego za edukację. - Jesteśmy w stanie zapewnić szkole odpowiednie warunki lokalowe. Wstępnie przymierzaliśmy się, by studium umieścić w budynku XI Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Grottgera - przyznaje Tadeusz Arłukowicz. Również miasto miałoby wyłożyć pieniądze na f