Zaczęło się! Młodzi ludzi biegają po mieście z nożyczkami na szyi, na koszulkach, zaproszeniach w dłoni. Krótko mówiąc: od wczoraj w Białymstoku trwa Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich.
Mamy się czym chwalić - to jedyny taki festiwal w kraju, już trzecia edycja. Same liczby mówią dużo: 15 szkół lalkarskich z 13 krajów, 200 gości, lalek niemal drugie tyle. Do niedzieli młodzi aktorzy ze swoimi pacynkami, marionetkami, kukiełkami i najrozmaitszymi formami, które nawet trudno nazwać - zaanektują białostockie teatry i Rynek Kościuszki Co mają do tego nożyczki? To tegoroczny symbol festiwalu, autorstwa grafika i scenografa Andrzeja Dworakowskiego. Nożyczkami oklejone są drzwi festiwalowych punktów: Białostockiego Teatru Lalek i Akademii Teatralnej (olbrzymie plakaty). Nożyczki stoją na dziedzińcu akademii (dwumetrowe, metalowe). Nożyczkami wreszcie wymachują festiwalowi goście (identyfikatory). Przed południem jeszcze w mieście nie było ich widać. Ale im bliżej było godz. 15, "nożyczkowych" przybywało. Przyjechali już m.in. Litwini, Finowie, Niemcy, Łotysze, Francuzi, Anglicy. W kolejnych dniach mają przybyć następni. O g