Zaczęło się pół roku temu w Tykocinie, za tydzień finał na kanale Belsat, ale nim dojdzie do premiery telewizyjnej - w piątek specjalny pokaz w kinie Pokój. Na prezentację "Tutejszych" - sztuki, która znalazła się na indeksie Łukaszenki, czekają Białorusini w Polsce i za granicą. Nie obędzie się bez dyskusji o tutejszości.
"Tutejsi" Janki Kupały (1882-1942) to pierwszy teatr telewizji wyprodukowany przez BelSat, kanał białoruski TVP, działający w Polsce i skierowany na Białoruś. Sztuka to jeden z najważniejszych dla Białorusinów tekstów, traktujący o samoidentyfikacji narodowej, porównywany czasem z polskim "Weselem". Kupała tragikomedię napisał w 1922 r., gdy przez Białoruś przechodziły armie polska, niemiecka, radziecka. Główny bohater - Mikita Znosak - stara się dopasować do każdej nowej władzy, nawet za cenę utraty ludzkiej godności. Kupała był orędownikiem tworzenia niepodległej Białorusi, w "Tutejszych" wyśmiał ludzi odrzucających wszystko, co białoruskie, nieznających swojej historii i języka. Pierwszy raz sztukę wystawiono w 1926 r., potem dopiero w 1982 r., co skończyło się zdjęciem z afisza po jednym przedstawieniu. Dziś niektórym białoruskim teatrom udaje się ją wystawić na krótko, ale cenzura szybko spektakl zdejmuje. A pół roku temu białor