Jestem idiotą w greckim sensie, nie rozumiem się na polityce, mam ważniejsze sprawy, chociaż ciężko uwierzyć, że coś może być ważniejsze. Ale wystarczy wypiąć się na fejsa. Mieszkam obecnie w XIX wieku i powiem Wam, że tam jest POZYTYWNIEJ. Też się triggerowali, ale mnie to słodko nie dotyczy. Tymczasem w 2017 wybierają dyra w Starym, casting 9 maja i w tej sprawie wyjdę z lasu - pisze Destrox w Ha!arcie.
Widzieliście tę listę? Albo jakieś pierwsze słyszę, albo pożal się Boże, albo Klata & Miśkiewicz. To miło ze strony środowiska, że puściło przodem jutuberów i nołnejmów z zawodem: kandydat. W obecnych warunkach są może i wybieralni, no co zrobisz? nic nie zrobisz. Jeden już się wyrwał ze swoim programem, z tytułami, nazwiskami, sam widać rozumie, że to jedyna okazja, żeby się podzielić. Jak on któregoś konkursu nie poda do sądu, to konkurs nieważny. W komisji trzy nejmy, może nie wymienię, bo się reszta sfoszy, zresztą sami wiedzą, kim są. Dobra, a teraz poważnie: Klata albo Lupa, o to się rozchodzi. Miśkiewicz ma Lupę w pakiecie, ale naprawdę, nie tak jak Morawski, który mógł se chcieć mieć. (PS. Miałem rację, wyleciałeś! BUSTED). Lupa z Miśkiewiczem - spoko, Rodzeństwo <3, Podopieczni rzyg, wychodzi na zero. Wygra, zrobi trzecie Miasto snu albo jakiś najnowszy tekst Bernharda, jakoś będzie. Jednak większe okej dla Klaty - za