EN

19.03.2007 Wersja do druku

Będę kimkolwiek zechcę

- Każdy, kto chce coś w życiu robić, działa nie na jednym, ale na wielu frontach. Mam pomysł na scenariusz filmowy, a także na teatralny. Myślałem o monodramie - mówi zwycięzca tegorocznego PPA Wacław Mikłaszewski w rozmowie z Małgorzatą Matuszewską ze Słowa Polskiego Gazety Wrocławskiej.

Małgorzata Matuszewska: Oprócz statuetki Złotego Tukana dostał Pan możliwość nagrania płyty lub zrealizowania recitalu w teatrze. Co Pan wybierze? Wacław Mikłaszewski: Dziś płyty nie mają racji bytu. Na pewno wybiorę recital na scenie. Co dla Pana znaczy nagroda na PPA? - Może nie jest to wielki zastrzyk materialny, ale nośnik mojej wiary, że mogę mówić szczerze własnym głosem. Studiuje Pan aktorstwo. Ma Pan już jakieś plany? - Mam ich na co najmniej trzy lata. Każdy, kto chce coś w życiu robić, działa nie na jednym, ale na wielu frontach. Często nie chcemy się do tego przyznać, by nie myślano, że łapiemy kilka srok za ogon. Mam pomysł na scenariusz filmowy, a także na teatralny. Myślałem o monodramie, ale nic nie przeszkadza, by to rozbudować. Dużo piszę i rysuję. Kogo uznaje Pan za mistrza? - W różnych sferach różnych artystów. Aktorsko - choć zabrzmi to banalnie - najbliżej jest mi do Roberta De Niro, Eda Harrisa i Jerem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Będę kimkolwiek zechcę

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska nr 66

Autor:

Małgorzata Matuszewska

Data:

19.03.2007

Festiwale