Nad fenomenem Barbary Krafftówny łamał sobie głowę niejeden historyk teatru, recenzent, dziennikarz. I wielu pozostało bezradnych. Z dziesiątek, a może setek, tekstów, jakie przeczytałem na jej temat, najbardziej utkwiła mi w pamięci opinia Edwarda Csató, który o zmarłej tydzień temu aktorce napisał przed laty, że „ma ona w sobie organiczną »naturalną nienaturalność«, zaczynając od głosu i ruchu, które czynią wrażenie, jak gdyby z baletową płynnością przepływały przez niewidoczne jakieś katarakty i przeszkody, poprzez spojrzenia, reakcje na słowa i zachowanie się partnerów, aż do umiejętności tworzenia wokół siebie niesamowitością tracącej aury psychicznej".
Tytuł oryginalny
Barbara, stworzona do Gombrowicza
Źródło:
Rzeczpospolita nr 23/29-30.01