Mnie cieszy istnienie indywidualności. To, że widzę na ulicy kogoś, kto nie jest ubrany tak jak my wszyscy, albo gdy ktoś mówi czy gestykuluje w sposób szczególny. Uważam to za wartość - mówi Andrzej Seweryn w rozpowie z Mają Staniszewską w „Wysokich Obcasach Extra”.
W miniserialu „Królowa" córka pana bohatera, krawca Sylwestra, który po latach przyjechał z Paryża do rodzinnego górniczego miasteczka, na widok jego alter ego, czyli Loretty, pyta: „Jesteś transwestytą?". Na co on z lekkim oburzeniem odpowiada…
– „Jestem drag queen, to jest zupełnie co innego. To jest sztuka".
Czyli?
– Oto co mówi Wikipedia: „Drag queen – określenie postaci scenicznej stwarzanej przez artystów, najczęściej płci męskiej, rzadziej płci żeńskiej bądź niebinarnej, przedstawiających postacie kobiece przy użyciu efektownych ubrań i mocnego makijażu. Przeciwieństwem drag queen są drag king, czyli osoby odgrywające postacie męskie". Taka jest definicja. Mój bohater wyjaśnia w tej scenie, że gra, że występuje w teatrze.