- W środowisku opinia o tym festiwalu jest bardzo pozytywna, bo było tu już wielu moich kolegów. Zachęcali mnie, bym przyjechał do Polkowic. To jest fenomen w skali kraju. I zwraca uwagę może nawet bardziej, niż gdyby działał tu stały teatr. Z tego, co wiem, jest to jedyna miejscowość licząca poniżej 50 tysięcy mieszkańców, w której organizowany jest festiwal na takim poziomie. Bardzo mi się to podoba - mówi Polsce Gazecie Wrocławskiej Andrzej Łapicki, honorowy patron XII Dni Teatru.
Z aktorem Andrzejem Łapickim, patronem honorowym XII Polkowickich Dni Teatru, rozmawia Urszula Romaniuk: Widać, że jest Pan w rewelacyjnej formie. Gdzie w najbliższym czasie będzie można Pana zobaczyć? - Nie mam planów ani marzeń. Wszystkie spełniły się w większym lub mniejszym stopniu. Od czasu do czasu pojawiają się jakieś propozycje zawodowe, ale nie będę grać u młodych reżyserów. Ja ich nie kocham, a oni mnie też nie. Ożeniłem się i czuję się młodo. No właśnie, ostatnio najwięcej mówiło się o Pańskim ślubie. Jak żyje się w nowym związku? - Bardzo dobrze. Przysychałem już w fotelu, oglądając ligę angielską. Małżeństwo dało mi kopa. Odmłodniałem. Zobaczyłem, że to nie koniec życia. Że można porozmawiać z kimś ciekawie o teatrze. Oboje jesteśmy z tego samego środowiska. Plotki są denerwujące, ale, jak widać, mamy takie czasy, że każdy może wszystko napisać. Nie mogę tylko jednego zrozumieć - jak mężczy